Archiwum 31 sierpnia 2016


sie 31 2016 Informacja
Komentarze: 0

Z racji tego że zaczyna się szkoła, rozdziały będą pojawiać się rzadziej. Jeśli ktokolwiek to czyta, proszę o jakieś komentarze co do projektu. Świadomość że ktoś to czyta, naprawdę motywuje. :D

Mefistofeles : :
sie 31 2016 Rozdział 3
Komentarze: 0

Po około dwóch godzinach marszu, Artur natrafił na trakt. Z tym odnalezienie miasta nie było już żadnym wyzwaniem.

 

Miasto naprawdę potrafiło zrobić wrażenie.

 

Zostało otoczone grubymi murami, a każdego z wejść broniła grupa strażników. Samo miasto było ogromne. W samym jego centrum, znajdował się wspaniały pałac, górujący nad innymi budynkami.

 

Artur zagwizdał z podziwu na ten widok.

 

- Potrafią budować z rozmachem! - Pokiwał z szacunkiem głową.

 

Artur nigdy nie uważał się za znawcę Architektury. Jednak musiał przyznać, że miasto było piękne.

 

Wolnym krokiem zbliżył się do bram.

 

- Stać, obywatelu! - Artur usłyszał głośny krzyk.

 

Zatrzymał się.

 

Osobą która do niego krzyczała, był wyglądający na jakieś 40-50 lat strażnik.

 

- O co chodzi? - Spytał zaskoczony Artur.

 

- Opłata za wstęp do miasta, wynosi 2 srebrniki.

 

- Opłata za wstęp? - Zdzwił się.

 

-Tak, ci ktuży nie pośadają znaku obywatelstwa muszą płaćić. Mówiąc to strażnik podniósł prawą rękę, odsłaniając znajdujący się na nadgarstku znak.

 

Szybko jednak opuścił dłoń, przesto Artur nie mógł dokładnie się przyjrzeć.

 

- Jako że nie posiadasz znaku, musisz zapłacić za możliwość wejścia do Stolicy.

 

Podczas tej rozmowy Artur zorientował się, że nie ma żadnych pieniędzy.

 

- Jak mogłem wcześniej tego nie zauważyć? - Zrugał sam siebie w myślach.

 

W tym momencie, podbiegł inny strażnik, i zaczął mówić coś do pierwszego szeptem.

 

Artur odwrócił się plecami do strażnika.

 

Odchodząc, zaczął zastanawiać się nad możliwością zarobienia pieniędzy.

 

- Stój, jesteś aresztowany - Powiedział strażnik za jego plecami.

 

Artur odwrócił się do strażnika, nic nie rozumiejąc.

 

- Zastajesz oskarżony o szpiegostwo. Wszystkie twoje rzeczy zostają skonfiskowane, a ty udasz się z nami do lochu.

 

Artur zaczął się zastanawiać, czy nie robią sobie z niego jaj.

 

W tym momencie zauważył jak spojrzenia kierują się do jego pasa, i spoczywają na dwóch sztyletach.

 

Teraz wszystko zrozumiał.

 

Szybkim ruchem wyjął broń z pochwy. W momencie w którym to zrobił, przed oczami wyskoczyło mu 2 okienka.

 

Nazwa - Brak.

Klasa : Sztylet(Unikalny)

Opis : Jest to sztylet stworzony z nieznanego materiału. Jest niezwykle ostry, i praktycznie niezniszczalny.

 

Widząc jak trzyma broń, strażnicy powyciągali swoje miecze.

 

Nazwa : Zużyty miecz.

Klasa : Miecz(Lichy)

Opis : Mocno zużyta broń, używana przez strażników miejskich.

 

Różnica w jakości była oczywista. Zapewne chcieli wsadzić go do więzienia a potem zabrać sobie jego rzeczy.

 

- Stawianie oporu podczas aresztowania - Powiedział strażnik który z nim wcześniej rozmawiał.

 

Na jego twarzy i twarzach jego wspólników widniał pewny siebie uśmiech. Artur wiedział co sobie myśleli.

 

,,Jest nas trzech, a ten młokos nie wygląda na wojownika. Z łatwością go pokonamy."

 

Strażnik numer 1 zaszarżował na niego z mieczem.

 

Artur wykonał unik, po czym szybko go podciął. Obrócił zwinni ostrze w dłoni, po czym uderzył rękojeścią w głowę. Jego oczy natychmiast zmętniały. Strącił przytomność.

 

Strażnicy numer 2 i 3 nie pozostali bezczynni. Jeden z nich zamachnął się mieczem, celując w jego głowę. Artur przykucnął lekko, po czym wypuścił sztylet, i uderzył z całych sił szczękę Strażnika. Gdy ten zatoczył się, i przewrócił, Artur natychmiast uderzył rękojeścią drugiego sztyletu, pozbawiając go świadomości.

 

Po chwili 3 strażnik także leżał na deskach.

 

Artur uśmiechnął się na ten widok. Sam jednak był trochę zdziwiony.

 

W poprzednim świecie, rzadko się bił, więc nie miał za dużo doświadczenia w bójkach. Teraz jednak, pokonał ich bez najmniejszego wysiłku. Wszystko działo się pod wpływem instynktu.

 

- Moje umiejętności to zwykłe czity!

 

Był wstanie dokonać tego wszystkiego dzięki umiejętności ,, Wyszkolony wojownik". Bez niej, leżał by teraz zapewne w więziennej celi.

 

Nagle usłyszał w głowie dźwięk trąbki. To sprawiło że otrząsnął się zamyślenia.

 

 

Imię : Artur Pendragon

Poziom : 3

Rasa : Człowiek

Klasa : Brak

HP : 200/200

MP : 200/200

Siła : 22

Zręczność : 25

Obrona :23

Szybkość :27

Umiejętności : Informacja Idealna. Wyszkolony wojownik.  

 

 

Jego poziom znacznie wzrósł. Pokonanie strażników musiało dać mu dużo doświadczania.

 

- Czyli nie musze nikogo zabijać by zdobyć poziom?- Zapytał sam siebie.

 

Przeszukał nieprzytomnych strażników, i znalazł ich sakiewki. Lekki uśmiech zagościł na jego twarzy, ale niemal natychmiast spełzł.

 

Były puste.

 

Wzruszył lekko ramionami, i je odrzucił.

 

Rozejrzał się jeszcze raz do okoła, po czym wszedł do miasta.

Mefistofeles : :