Rozdział 10
Komentarze: 0
Zaraz po powrocie do budynku gildii, skierował się w stronę Santosa.
Podobnie jak przy ich pierwszym spotkaniu, wpatrywał się nieruchomo w przeciwległą ścianę.
Artura coraz bardziej zastanawiało czemu to robi.
- Już jesteś? - Zdziwił się - Wykonałeś zadanie?
Artur bez słowa położył na stole worek z goblinimi uszami. Santos szybko je przeliczył, nawet na chwile się nie krzywiąc. Chyba musiał do tego przywyknąć. W tym czasie Artur postanowił coś przetestować.
Spojrzał prosto na Santosa, po czym aktywował umiejętność
Imię : Santos Santoro.
Poziom : 31
Rasa : Człowiek.
Klasa : Kowal. Szermierz.
Umiejętności : Oszacowanie. Nieprzerwany sztych.
Podobnie jak w przypadku goblinów, widział tylko część statusu, ale żadnych statystyk.
- Ciekawe jakie jeszcze ograniczenia posiada ta umiejętność? - Zaczął się zastanawiać.
W tym czasie Santos zdążył przeliczyć wszystkie trofea.
- Dobrze, wszystko się zgadza. Możesz podać mi swoją kartę?
Artur natychmiast wyciągnął przed siebie dłoń i powiedział
-Karta!
W tej samej chwili w jego ręce pojawiła się śnieżno biała karta.
Imię : Artur Pendragon.
Ranga : F
Wykonane zadania:
Ranga SSS : Brak
Ranga SS : Brak
Ranga S : Brak
Ranga A :Brak
Ranga B : Brak
Ranga C : Brak
Ranga D : Brak
Ranga E : Brak
Ranga F:Brak
Nie miał pojęcia jak to działa, ale według słów Santosa, była to magia zapobiegająca kradzieży. Karta służyła jako dowód tożsamości, a wyższe rangi pozwalały poruszać się w specjalnych strefach, a nawet wejść na zamek królewski.
Santos przejechał ręką nad jego kartą, po czym mu ją zwrócił. Teks uległ lekkiej zmianie.
Imię : Artur Pendragon.
Ranga : F
Wykonane zadania:
Ranga SSS : Brak
Ranga SS : Brak
Ranga S :Brak
Ranga A :Brak
Ranga B : Brak
Ranga C :Brak
Ranga D :Brak
Ranga E :1
Ranga F:Brak
Po chwili przyłożył kartę do piersi i powiedział
- Zniknij.
Santos położył przednim niewielki mieszek.
- To twoja nagroda. 1 srebrnik i 200 Glo. Zasady nakazują, byś przeliczył nagrodę przy odbiorze.
Artur skinął głową i odważył mieszek.
Po raz pierwszy widział tutejsze monety więc oglądał je przez chwile zafascynowany.
Glo był małą brązową monetą, o rozmiarach mniej więcej złotówki, oznaczonej zarysem jakiejś brodatego człowieka, może nawet krasnoluda. Natomiast srebrnik był niemal 2 razy większy i miał wybitą na powierzchni podobiznę elfa.
System monetarny w tym świeci był stosunkowo prosty. 1000 Glo to jeden Srebrnik, natomiast 1000 srebrników to 1 Galeon.
- Wszystko się zgadza. - Stwierdził, wiążąc sakiewkę.
Nagle poczuł straszne zmęczenie. Nie wiedział jakim cudem udało mu się wdrapać na piętro i rzucić na łózko. Chwile później zasnoł
Dodaj komentarz