Komentarze: 0
Z racji tego że zaczyna się szkoła, rozdziały będą pojawiać się rzadziej. Jeśli ktokolwiek to czyta, proszę o jakieś komentarze co do projektu. Świadomość że ktoś to czyta, naprawdę motywuje. :D
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Z racji tego że zaczyna się szkoła, rozdziały będą pojawiać się rzadziej. Jeśli ktokolwiek to czyta, proszę o jakieś komentarze co do projektu. Świadomość że ktoś to czyta, naprawdę motywuje. :D
Po około dwóch godzinach marszu, Artur natrafił na trakt. Z tym odnalezienie miasta nie było już żadnym wyzwaniem.
Miasto naprawdę potrafiło zrobić wrażenie.
Zostało otoczone grubymi murami, a każdego z wejść broniła grupa strażników. Samo miasto było ogromne. W samym jego centrum, znajdował się wspaniały pałac, górujący nad innymi budynkami.
Artur zagwizdał z podziwu na ten widok.
- Potrafią budować z rozmachem! - Pokiwał z szacunkiem głową.
Artur nigdy nie uważał się za znawcę Architektury. Jednak musiał przyznać, że miasto było piękne.
Wolnym krokiem zbliżył się do bram.
- Stać, obywatelu! - Artur usłyszał głośny krzyk.
Zatrzymał się.
Osobą która do niego krzyczała, był wyglądający na jakieś 40-50 lat strażnik.
- O co chodzi? - Spytał zaskoczony Artur.
- Opłata za wstęp do miasta, wynosi 2 srebrniki.
- Opłata za wstęp? - Zdzwił się.
-Tak, ci ktuży nie pośadają znaku obywatelstwa muszą płaćić. Mówiąc to strażnik podniósł prawą rękę, odsłaniając znajdujący się na nadgarstku znak.
Szybko jednak opuścił dłoń, przesto Artur nie mógł dokładnie się przyjrzeć.
- Jako że nie posiadasz znaku, musisz zapłacić za możliwość wejścia do Stolicy.
Podczas tej rozmowy Artur zorientował się, że nie ma żadnych pieniędzy.
- Jak mogłem wcześniej tego nie zauważyć? - Zrugał sam siebie w myślach.
W tym momencie, podbiegł inny strażnik, i zaczął mówić coś do pierwszego szeptem.
Artur odwrócił się plecami do strażnika.
Odchodząc, zaczął zastanawiać się nad możliwością zarobienia pieniędzy.
- Stój, jesteś aresztowany - Powiedział strażnik za jego plecami.
Artur odwrócił się do strażnika, nic nie rozumiejąc.
- Zastajesz oskarżony o szpiegostwo. Wszystkie twoje rzeczy zostają skonfiskowane, a ty udasz się z nami do lochu.
Artur zaczął się zastanawiać, czy nie robią sobie z niego jaj.
W tym momencie zauważył jak spojrzenia kierują się do jego pasa, i spoczywają na dwóch sztyletach.
Teraz wszystko zrozumiał.
Szybkim ruchem wyjął broń z pochwy. W momencie w którym to zrobił, przed oczami wyskoczyło mu 2 okienka.
Nazwa - Brak.
Klasa : Sztylet(Unikalny)
Opis : Jest to sztylet stworzony z nieznanego materiału. Jest niezwykle ostry, i praktycznie niezniszczalny.
Widząc jak trzyma broń, strażnicy powyciągali swoje miecze.
Nazwa : Zużyty miecz.
Klasa : Miecz(Lichy)
Opis : Mocno zużyta broń, używana przez strażników miejskich.
Różnica w jakości była oczywista. Zapewne chcieli wsadzić go do więzienia a potem zabrać sobie jego rzeczy.
- Stawianie oporu podczas aresztowania - Powiedział strażnik który z nim wcześniej rozmawiał.
Na jego twarzy i twarzach jego wspólników widniał pewny siebie uśmiech. Artur wiedział co sobie myśleli.
,,Jest nas trzech, a ten młokos nie wygląda na wojownika. Z łatwością go pokonamy."
Strażnik numer 1 zaszarżował na niego z mieczem.
Artur wykonał unik, po czym szybko go podciął. Obrócił zwinni ostrze w dłoni, po czym uderzył rękojeścią w głowę. Jego oczy natychmiast zmętniały. Strącił przytomność.
Strażnicy numer 2 i 3 nie pozostali bezczynni. Jeden z nich zamachnął się mieczem, celując w jego głowę. Artur przykucnął lekko, po czym wypuścił sztylet, i uderzył z całych sił szczękę Strażnika. Gdy ten zatoczył się, i przewrócił, Artur natychmiast uderzył rękojeścią drugiego sztyletu, pozbawiając go świadomości.
Po chwili 3 strażnik także leżał na deskach.
Artur uśmiechnął się na ten widok. Sam jednak był trochę zdziwiony.
W poprzednim świecie, rzadko się bił, więc nie miał za dużo doświadczenia w bójkach. Teraz jednak, pokonał ich bez najmniejszego wysiłku. Wszystko działo się pod wpływem instynktu.
- Moje umiejętności to zwykłe czity!
Był wstanie dokonać tego wszystkiego dzięki umiejętności ,, Wyszkolony wojownik". Bez niej, leżał by teraz zapewne w więziennej celi.
Nagle usłyszał w głowie dźwięk trąbki. To sprawiło że otrząsnął się zamyślenia.
Imię : Artur Pendragon
Poziom : 3
Rasa : Człowiek
Klasa : Brak
HP : 200/200
MP : 200/200
Siła : 22
Zręczność : 25
Obrona :23
Szybkość :27
Umiejętności : Informacja Idealna. Wyszkolony wojownik.
Jego poziom znacznie wzrósł. Pokonanie strażników musiało dać mu dużo doświadczania.
- Czyli nie musze nikogo zabijać by zdobyć poziom?- Zapytał sam siebie.
Przeszukał nieprzytomnych strażników, i znalazł ich sakiewki. Lekki uśmiech zagościł na jego twarzy, ale niemal natychmiast spełzł.
Były puste.
Wzruszył lekko ramionami, i je odrzucił.
Rozejrzał się jeszcze raz do okoła, po czym wszedł do miasta.