Komentarze: 0
Kiedy tylko otwożyłem oczy, natychmiast oślepił mnie ostry blask. Ostrożnie uchyliłem powieki, gramoląc się z podłogi. Rozglondałem się zdezorientowany, nie wiedząc gdzie okładnie jestem. Dokładnie pamiętałem, że piłem w baże z nieznajomą dziewczyną. Dopiero teraz dotarło do mnie że nie znam nawet jej imienia. Teraz, zamiast w baże, znajdowałem sie w dziwnym białym pokoju. Nie było w nim absolutnie nic, poza jednym kszesłem i małym stolikiem.
Pomimo braku jakiego kolwiek żrudła światła, było całkowicie jasno. Zupełnie jakby to ściany świeciły własnym światłem.
Na toliku znajdowała się tylko pojedyncza kartka papieru. Uśadłem na ksześle i zazołem czytać, mając nadzieje że znajde w nim jakieś wyjaśnienie. List napisany był odręcznie, pięknym, niemal ozdobnym charakterem pisma.
,,Witaj.
Zapewne masz iele pytań, a ja postara się udzielić ci odpowiedzi na kilka z nich. Zaczne od twojej obecnej sytuacji. Jak zapewne wiesz, spotkaliśmy sie zeszłej nocy. Powiedziałeś wtedy, że chciałbyś zmienić swoje życie, prawda? Postanowiłam spełnić twoje życzenie, i podarować ci nowe życie. Na początek powiedz na głos Status.
Wydawało mi się to głupie, ale udało mi się pokonać zarzenoanie, i wykonałem polecenie.
- Status!
Pojawił się przedemną przezroczysty panel, podobny do tych widywanych w grach RPG.
Imie | Artur Pendragon |
Poziom | 0 |
Wytrzymałość | 21 |
Siła | 18 |
Zwinność | 20 |
Szybkość | 24 |
Moc magiczna | 25 |
Odporność na magie | 30 |
Umiejętnośći | Kolekcjoner Dusz. Informacja idealna |
,,Status pokazuje twoje aktualne statystyki. Będom sie zmieniać, kiedy zdobędziesz wyższy poziom. Możesz to zrobić pokonując potwory.Teraz coś o umiejętnościach. Otwierając status możesz zob aczyć opis danej umiejętnośći."
Zaciekawiony wybrałem zakładke umiejętności.
Kolekcjoner dusz - Umiejętność ktura pozwala pochłonąć dusze przećiwnika, w celu wzmocnienia.
Informacja idealna - Umiejętność ktura pozwala zobaczyć wszystkie informacje o celu.
,,Nazie to wszystko. Ten pokuj został tak stwożony, aby po podarciu listu, przenieść cię w pobliże miasta. Mm nadzieje że nasze ponowne spotkanie nastompi dość szybko"
W tym momencie listsię skończył.
Uszczypnołem się lekko w ramie. Poczułem bul, więc muałem przyjąć że nie jest to sen, tylko rzeczywistość. Miałem więc dwie możliwości. Zostać tutaj, i paść z głodu, lub trafić do kompletnie nieznanego mi świata, w kturym najprawdopodobniej szybko zgine.
Popatszyłem w zamyśleniu na list.
- A co tam, raz się żyje.
Wziołem głemboki oddech, po czym przedarłem list na puł.